Idee są ważne. Ale nie obronią się bez akceptacji społecznej. Opinia eksperta Fundacji.

Kategorie:

Nie ma wątpliwości, że sukces Ukrainy w wojnie z Rosją ma fundamentalne znaczenie dla Polski i całej Europy. Naszego bezpieczeństwa i przyszłości. Dlatego Polska i Unia Europejska powinny zrobić wszystko co możliwe, aby wesprzeć Ukrainę w tej brutalnej konfrontacji.

Równie ważny jest dla nas stan środowiska naturalnego. Zachowanie niezniszczonych obszarów, czyste powietrze i woda, a w niektórych regionach zapewnienie jakiejkolwiek wody pitnej. Także samowystarczalność energetyczna, konieczna w kontekście naszego bezpieczeństwa i uniezależnienia się od Rosji.

Osiągnięcie powyższych celów jest fundamentalne dla naszej przyszłości. Dlatego powinny mieć one akceptację społeczną. Aby tak się jednak stało, muszą one być realizowane w taki sposób i w takim tempie, aby identyfikowała się z nimi większość społeczeństwa w Polsce i innych krajach Unii. W przeciwnym razie idee te zostaną całkowicie wywrócone przez polityków, których podstawowym motywem będzie podsycanie niezadowolenia społecznego dla realizacji własnych ambicji politycznych, bez względu na koszty społeczne. Przykłady takich prób widzimy już podczas aktualnych protestów.

Założenia Zielonego Ładu, jak i narzędzia wsparcia dla Ukrainy nie mogą powodować poczucia egzystencjalnego zagrożenia dla całych grup społecznych lub zawodowych. Dlatego należy pochylić się nad postulatami takich grup, jak protestujący aktualnie rolnicy czy kierowcy ciężarówek. Być może niektóre z oczekiwań wobec nich są zbyt wygórowane.

Ponadto te dwa problemy, tzn. Zielony Ład i liberalizacja handlu z krajami trzecimi, często nakładają się na siebie. Z jednej strony producenci czy usługodawcy unijni muszą spełnić coraz ostrzejsze (a więc bardziej kosztowne) normy i standardy, z drugiej rośnie znaczenie konkurencji, która tych norm spełniać nie musi, albo jest to trudne do skontrolowania.

Niedługo podobne zamieszanie, jak dzisiaj z rolnictwem i przewozami, może nas czekać w związku z wejściem w życie tzw. systemu ETS 2, czyli m.in. obciążenia dodatkowymi opłatami emisji z ogrzewania gazowego domów. Może to oznaczać wyraźny wzrost kosztów utrzymania dla wielu rodzin. I znowu może nałożyć się to na perturbacje związane z toczącą się wojną, przez którą rachunki za energię i tak wzrosły znacząco (bądź wkrótce wzrosną po ograniczeniu pakietów osłonowych). Już dzisiaj trzeba zastanowić się nad tym jak ‘rozbroić tę minę’. W przeciwnym razie sytuacja ta z pewnością zostanie (najprawdopodobniej z powodzeniem) wykorzystana przez radykalnych przeciwników Unii.

Niezadowolenie społeczne widać już dzisiaj w różnych badaniach. Zrozumienie dla protestów rolników jest wysokie, przychylność wobec Ukraińców spada. Rosnące koszty energii również budzą bardzo duże obawy. Dzieje się tak pomimo, że handel z Ukrainą i Zielony Ład nie są jedynymi (a czasem nawet najważniejszymi) przyczynami kłopotów rolników i innych grup. Dokłada się w znaczący sposób Rosja, która celowo zalewa rynek żywnością po zaniżonych cenach. Problemem są także warunki dystrybucji narzucane przez sieci handlowe czy firmy energetyczne. To jednak Zielony Ład i Ukraina ‘obrywają’ obecnie najbardziej.

Jak wspomniano na początku odparcie Rosji od naszych granic, a także czyste i przyjazne środowisko to cele fundamentalne dla Polek i Polaków oraz innych obywateli Unii Europejskiej. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na rezygnację z nich. Ale jeżeli nie będą one miały akceptacji społecznej, do władzy szybko dojdą politycy, którzy je z przyjemnością zakopią do grobu. Dlatego zarówno założenia Zielonego Ładu, jak i wsparcie dla Ukrainy muszą być prowadzone w taki sposób, aby nie wzbudzały poczucia egzystencjalnego zagrożenia u mieszkańców Unii Europejskiej.

Rafał Dymek. Ekspert Fundacji Schumana

Skip to content