Nie ma powrotu do dominacji Europy w Afryce – obecnie UE to dla Afryki tylko jedna z opcji

Kategorie:

7 maja zakończyliśmy Akademię Europejską 2025 rozmową o stosunkach Unii z Afryką. Naszymi gośćmi byli dr Anna Cichecka (Instytut Socjologii, Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego) oraz dr Jędrzej Czerep (analityk ds. Afryki Subsaharyjskiej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych).

Dowiedzieliśmy się, że:

  • W relacjach Unii z Afryką brakuje równości, nie są do końca partnerskie. To relacja donora z beneficjentem – UE świadczy pomoc, daje pożyczki. Ale ostatnie umowy Unii z państwami Afryki, Karaibów i Pacyfiku – umowa z Kotonu, a potem umowa z Samoa – są krokiem w kierunku bardziej partnerskich stosunków.
  • UE ma w Afryce lepszy wizerunek niż poszczególne państwa postkolonialne, bardziej neutralny (szczególnie Francja jest w tej chwili w Afryce bardzo niemile widziana).
  • Z perspektywy czarnego kontynentu na relacjach odbijają się kwestie związane z handlem, ale także kwestie obyczajowe (takie jak prawa osób LGBT) czy ambicje UE, że głoszone przez nią prawa mają uniwersalny charakter.
  • Wykładowczyni z Wrocławia wyjaśniła, że obecne w Afryce Chiny i Rosja mają inną od UE wizję współpracy – nie ciągnie się za nimi brzemię kolonizacji, nie warunkują pomocy, decyzje podejmują szybko i bez moralizatorstwa.
  • Newralgiczną kwestią w stosunkach z Europą jest również migracja. Jak zauważył dr Czerep, przełom w postrzeganiu migracji nastąpił w latach 2014-2015, kiedy w UE postanowiono zatamować migrację przez Morze Śródziemne (wcześniej mówiło się migracji w kontekście mobilności, o wymianach edukacyjnych). Od tej pory Afryka postrzegana jest jako zagrożenie.
  • W 2015 roku Unia powoła fundusz powierniczy dla Afryki, który miał rozwiązywać problem migracji u źródeł, ale w praktyce duża część środków poszła na uszczelnianie granic w Afryce (zamiast pomoc ludziom). Europejscy decydenci szukają doraźnych rozwiązań dla wyzwań migracyjnych. Jak dodał analityk PISM, Europejczycy obawiają się, że Putin naciśnie guzik i do Europy ruszy masowa migracja z Afryki. Jego zdaniem to nie jest możliwe.
  • Dr Cichecka dodała, że dane dotyczące migracji są manipulowane. Nie wszyscy Afrykanie chcą przyjechać do Europy. Poza tym my nie znamy tego dużego i różnorodnego kontynentu, jakim jest Afryka.
  • Zdaniem dr Cicheckiej pomoc dla Afryki w aktualnej formule nie jest dobrym rozwiązaniem – nie oferuje niezależności, a uzależnienie, wspiera rozwój, ale w krajach-beneficjentach. Lecz nagłe i znaczne zmniejszenie tej pomocy, wynikające z likwidacji amerykańskiej agencji USAID, to też zły pomysł. Czy ktoś może zastąpić wsparcie ze strony Ameryki?
  • Na pewno Chiny nie dadzą tyle co USA, a Rosja koncentruje się na współpracy militarnej. Według dr Czerepa całej luki nie zapełni także UE. Wskazał jednak na innym podmiot, który ma dużo pieniędzy – do Afryki wchodzą bogate Zjednoczone Emiraty Arabskie.
  • Jakie są możliwe pola współpracy Unii z Afryką? Zdaniem dr Cicheckiej to coraz bardziej partnerski handel, bezpieczeństwo (Afryka chciałaby stabilizować region – potrzebowałaby unijnych misji czy know-how, pomocy w zwalczaniu bojówek niebezpiecznych także dlatego, że szerzą antyeuropejską narrację), zmiany klimatu.
  • Analityk PISM podkreślił, że w Afryce nie trzeba nikogo przekonywać, że zmiany klimatu to fakt. Trzeba niwelować ich skutki, a Europa ma dużo do zaoferowania w kwestii zwiększania odporności żywnościowej Afryki np. poprzez uprawy bardziej odporne na trudne warunki klimatyczne.
  • W relacjach Afryki z Europą coraz ważniejszą rolę odgrywa kwestia zagarniętego przez Europejczyków dziedzictwa kulturowego. Według dr Cicheckiej chodzi nie tylko o dobra materialne, ale o element ważny dla lokalnej tożsamości, budowy społeczeństwa.
  • Afryka ma w tej chwili cały wachlarz potencjalnych partnerów do wyboru. Europa jest tylko jednym z nich, nawet jeśli (jak zauważył dr Czerep) Brukseli może się wydawać, że nadal jesteśmy jedynym graczem. W jego opinii nie ma powrotu do dominacji Europy w Afryce. Przyszłość to partnerstwo w określonych niszach, sektorach. Obydwoje ekspertów uważa, że atutem UE jest to, że jest partnerem dobrej jakości – mającym określone standardy, wartości, przewidywalnym, wiarygodnym.
Przejdź do treści