Według danych, które ukazały się w momencie pisania tego tekstu, 50,4% głosujących w referendum w Mołdawii opowiedziało się za wpisaniem do konstytucji strategicznego dążenia do członkostwa w UE. W odbywających się jednocześnie wyborach prezydenckich obecna, prozachodnia prezydentka Maia Sandu zajęła pierwsze miejsce z wynikiem 42% głosów. Konieczna będzie więc druga tura.
Wiele poszlak wskazuje na to, że Rosja próbowała w istotny sposób ingerować w wynik wyborów i referendum. W dniach poprzedzających głosowania na lotnisku w Kiszyniowie pojawiały się podejrzane grupy osób przewożących znaczną ilość gotówki z Rosji. Przed mołdawską ambasadą w Moskwie ustawiły się długie kolejki chętnych oddać głos. Ich motywacje są bardzo niejasne. Uczciwość głosowania podważa również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który jednak (bez podania żadnych konkretnych dowodów) manipulacje w kampanii i podczas samych wyborów zarzucił… obecnym mołdawskim władzom.
Przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego ds. stosunków z Mołdawią, Siegfried Muresan, ogłosił, że wynik głosowania to ‘porażka Rosji’. Niestety wydaje się, że twierdzenie to jest dość optymistyczne. Przewaga zwolenników integracji z UE okazała się minimalna i niższa od oczekiwanej. Bardzo prawdopodobne oczywiście, że Rosja nielegalnymi metodami zmodyfikowała wyniki na swoją korzyść. Zapewne będzie to próbowała robić także w przyszłości. Okazało się przy okazji, że mimo konsekwentnych prób aktualnej prezydentki mających na celu uniezależnienie kraju od Moskwy i zbliżenie się do Zachodu możliwości faktycznej ingerencji Kremla w wewnętrzne sprawy Mołdawii, w tym na wyniki głosowań, są wciąż znaczące.
Mołdawia rozpoczęła oficjalnie, wraz z Ukrainą, negocjacje członkowskie z Unią 14 grudnia 2023 roku. Z doświadczeń innych państw (w tym Polski) wiemy jednak, że takie negocjacje obejmują wiele trudnych i skomplikowanych obszarów, czasem wymagają godzenia ważnych interesów stron i zajmują wiele lat. Dlatego dla ich sukcesu ważne jest wysokie poparcie społeczne. Np. w Polsce za członkostwem opowiedziało się 77,5% głosujących w referendum w 2003 roku, a wcześniejsze sondaże dawały regularnie powyżej 70% poparcia dla członkostwa. Głęboki podział w mołdawskim społeczeństwie na opcję prozachodnią i prorosyjską, przy jednoczesnej bezwstydnej ingerencji Rosji w wewnętrzne sprawy tego kraju będzie z pewnością znacznym utrudnieniem dla kontynuowania procesu integracji z UE. Może także wzmacniać przeciwników rozszerzenia wewnątrz Unii Europejskiej, którzy argumentują, że przyjmowanie kolejnych państw z Europy Wschodniej naraża Wspólnotę na zwiększenie rosyjskich wpływów wewnątrz Unii oraz liczby państw członkowskich, w których w niedalekiej przyszłości do władzy mogą dojść politycy o autorytarnych i prorosyjskich poglądach.
Rafał Dymek
Ekspert Fundacji Schumana
***
Wesprzyj nas – działamy również w Twoim imieniu!
Więcej informacji: https://schuman.pl/wesprzyj-nas/